Cały świat, od Scirlandii do najdalszych krańców Erigi, zna lady Izabelę Trent jako najwybitniejszą na świecie specjalistkę od smoków. Ta niezwykła kobieta wyprowadziła naukę o smokach z mglistych cieni mitów i nieporozumień w krąg światła współczesnej nauki. Zanim jednak lady Trent stała się sławną osobą, jaką dziś znamy, była pogrążoną w książkach młodą kobietą, dzięki swemu zamiłowaniu do nauki, historii naturalnej i tak, smoków, czym przeciwstawiła się sztywnym konwencjom swoich czasów.
Oto wreszcie, spisana jej własnymi słowami, prawdziwa historia kobiety o duszy pioniera, która zaryzykowała swoją reputację, życiowe perspektywy i wątłe ciało, aby zaspokoić naukową ciekawość. Jest to opowieść o tym, jak pomimo swych godnych pożałowania dziwactw poszukiwała prawdziwej miłości i szczęścia, oraz o jej ekscytującej wyprawie w niebezpieczne góry Wystrany, gdzie dokonała pierwszego z wielu historycznych odkryć, które mogły zmienić świat na zawsze.
[Wydawnictwo Zysk i S-ka, 2017]
[Opis i okładka: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4252645/historia-naturalna-smokow]
Recenzja dla Secretum.pl.
Książka udostępniona dzięki uprzejmości Wydawnictwa Zysk i S-ka
AGA:
Jeżeli mieliście kiedyś okazję
czytać Wolfa Kielicha książkę pt. „Podróżniczki. W gorsecie i
krynolinie przez dzikie ostępy” i ta lektura Wam się podobała,
to Marie Brennan proponuje czytelnikowi podobną, choć
sfabularyzowaną biografię z domieszką fantasy.
Marie Brennan to nom de plum
amerykańskiej pisarki Bryn Neuenschwander, której pierwsza na
polskim rynku książka niedawno ukazała się nakładem Wydawnictwa
Zysk i S-ka. „Historia naturalna smoków. Pamiętnik Lady Trent”
to powieść oryginalnie wydana w 2013 roku. Była ona nominowana do
Goodreads Choice Award 2013 w kategorii fantasy i do World Fantasy
Award 2014 w kategorii najlepsza powieść, ale zdobyła jedynie
nagrodę Chesley Award za najlepszą ilustrację do książki w
twardej oprawie, autorstwa Todda Lockwooda. Trzeba przyznać, że
okładka jest wyśmienita i bardzo się cieszę, że Wydawnictwo Zysk
i S-ka ją zachowało, to w pierwszej kolejności właśnie ona
przyciągnęła moją uwagę.
„Historia naturalna smoków” to
pamiętnik, dlatego też historię życia Izabeli, lady Trent,
poznajemy z pewnego dystansu czasowego, relacjonuje ona zdarzenia ze
swojej młodości, będąc już znaną i poważaną damą nauki,
znawczynią smoków. Narracja w związku z podjętą konwencją jest
dwupłaszczyznowa, autorka pamiętnika opowiada nie tylko o tym, jak
zdarzenia przebiegały, ale również ujawnia wielokrotnie swoje
stanowisko, przemyślenia wobec nich w chwili pisania. Izabelę
poznajemy jako siedmiolatkę, autorka pamiętnika cofa się tak
daleko wstecz, aby pokazać, że od najmłodszych lat miała zacięcie
naukowe, że zawsze dążyła do poznania istoty rzeczy. W miarę
dorastania jednak zostaje zmuszona do dostosowania się do wymagań
społecznych, a te rzadko są przychylne względem kobiet
afiszujących się z zainteresowaniami nie przeznaczonymi dla młodych
dam. Marie Brennan stworzyła nowy świat, w którym mogła ustalać
granice i zasady społeczne, choć niewątpliwie wzorowała się na
wiktoriańskiej Anglii. Miłośnicy powieści wiktoriańskich odnajdą
w „Historii naturalnej smoków” o wiele więcej przyjemności,
niż czytelnicy fantasy. Większą część książki zajmują
kwestie relacji rodzinnych i społecznych, miejsca kobiet w
społeczeństwie i ich zależności od mężczyzn, a także kwestie
związane z zajmowaniem określonych pozycji społecznych. Nie jest
to jednak powieść, która rozpatruje na poważnie te kwestie, nie
przysłaniają one najważniejszego wątku, a mianowicie dochodzenia
Izabeli do pozycji, którą w końcu osiągnęła. Towarzyszymy więc
bohaterce w drodze do dorosłości, jej pierwszym krokom na salonach,
zamążpójściu i wyprawie do dalekiej Wystrany. Marie Brennan
stworzyła tak naprawdę świat analogiczny do Europy czasu
kolonializmu z elementem fantasy, którym są właśnie smoki.
Stworzenia te w świecie Izabeli nadal nie zostały dokładnie
zbadane, a właśnie tajemniczość ich zachowania, pociąga młodą
badaczkę najbardziej. Wraz z mężem, bogatym sponsorem i
towarzyszami wyprawy naukowej, udaje się w podróż do Wystrany,
podczas której ma być sekretarzem, który równocześnie będzie
rejestrował graficznie przebieg badań. Jak sama Marie Brennan w
wywiadzie wspomina, czerpała garściami z antropologii i nauki o
kulturze, by wzbogacić swój świat. Dlatego na przykład odległa
Wystrana przypomina w swej surowości i obyczajowości Rumunię.
Przygody Lady Trent, jej męża Jacoba, lorda Hilforda i pana Wilkera
przebiegają nie do końca tak, jakby chcieli, a do spraw nauki,
wpleciona zostaje lokalna polityka.
Powieść Marie Brennan czyta się z
zainteresowaniem i zaciekawieniem. Zaletami książki jest udany
mariaż pomiędzy powieścią wiktoriańską i fantasy oraz fakt, że
smoki stanowią przedmiot badań naukowych, jak każdy inny gatunek
zwierząt. Niewątpliwym walorem opowieści jest bogato wykreowany
świat, różnorodność społeczeństw oraz atmosfera XIX wiecznej
epoki kolonialnej. Wadami są powolne tempo akcji, które przyśpiesza
dopiero na pięćdziesiąt stron przed końcem, a także słabo
zarysowana postać głównej bohaterki. Książka najbardziej
rozczarowała mnie Izabelą, która jest bez życia, oraz tym, jak
dochodzi do wszystkiego. Tak naprawdę Marie Brennan nie poszła o
krok dalej przedstawiając pozycję kobiety w społeczeństwie, tak
jak to zrobiła N. K. Jemisin w „Piątej porze roku”, i ułatwiła
wszystko głównej bohaterce, która na srebrnej tacy dostała
cudownego męża pantoflarza oraz bez przeszkód zdobyła patronat
lorda Hilforda. Powieść przed fabularną klęską ratuje
zakończenie, które daje nadzieję, że jednak może uda się coś z
tego cyklu wykrzesać. Lektura ciekawa i przyjemna, ale zdecydowanie
autorka mogła do tematu podejść bardziej ambitnie.
Ocena: 6,5/10