Młody uzdrowiciel i adept sztuk demonicznych – Hum – to młody mężczyzna zamieszkujący holmską wieś Przesieka. Opuszczony przez swojego mistrza i zarazem demonologa – Pawkotę, zostaje zdany sam na siebie. Nie dość, że dowiaduje się również o swoich niezwykłych mocach, niebawem musi uciekać z rodzinnej wsi, w której dochodzi do wojny domowej między ludźmi a elfami. W trakcie ucieczki napotyka grupę holemskich kupców, którzy zmierzają do Hoł-łan-Hoł – stolicy Hołdacji. Magiczka Yupstyna Bargod, rektor Mechanerii – Marcus Rootling, szpieg Szpicy – Pudziach Trowski – tak naprawdę ukrywający się pod przykrywką wiejskich handlarzy, zmierzają w kierunku stolicy, gdyż wiedzą, że na granicy państw Hołdacji i Hurmy może niebawem dojść do rozlewu krwi, czemu mają zapobiec. Kto stoi za intrygą skłócenia ze sobą różnych ras i narodów? Czy Hum posiada zdolności, które obronią mieszkańców przed najazdem przeciwnika? Kto okaże się przyjacielem, a kto wrogiem? Czy uda mu się powrócić do ukochanej Czarnej Puszczy i żyć jak przed wybuchem wojny i zniszczeniem rodzinnej wioski? Na te pytania odpowiedź tkwi w wartkiej i nierzadko zabawnej powieści Witolda Dzielskiego pt. „Hum' Ha Ostatni”.
[Wydawnictwo Psychoskok, 2014]
[Okładka: http://www.empik.com/hum-ha-ostatni-dzielski-witold,p1095342716,ksiazka-p]
[Opis: http://wydawnictwopsychoskok.pl/ksiazka/197/hum-ha-ostatni]
AGA:
Bardzo rzadko zdarza mi się trafić na
książkę, o której nic wcześniej nie wiedziałam. W nielicznych
przypadkach spotykam na półkach książki autora, o którym nigdy
nie słyszałam. Ale tak, aby nie wiedzieć nic o autorze, nie znać
książki i nigdy nie słyszeć o wydawnictwie, to mi się jeszcze
nie zdarzyło. Dlatego doceniam takie znajomości, które pozwalają
mi z niemożliwego, czynić możliwe. Jeden z moich znajomych
podsunął mi do przeczytania „Hum’ Ha Ostatniego” Witolda
Dzielskiego z Wydawnictwa Psychoskok. Przyznajcie, ilu z Was
wiedziało, że dyrektor Biura Spraw Zagranicznych Kancelarii
Prezydenta RP napisał książkę fantasy? Ciekawe, czy Prezydent
wie?
W Królestwie
Hołdacji źle się dzieje. Władczyni Bakukova sprzymierzyła się z
gnomami, którzy wraz z Leśnymi terroryzują królestwo i
wprowadzają zamęt między ludźmi, a elfami. W odległej lodowej
krainie dorasta Utin, lodowy mag, syn generała Tederlucha i
potencjalny przyszły władca Aslandu, który ma przypieczętować
swoją dorosłość najazdem na Hołdację. W małej wiosce zwanej
Przesieką uczeń uzdrowiciela dowiaduje się, że jego mentor jest
demonem, a on sam staje się spadkobiercą wiedzy demonologicznej. A
z Holmburgu wyrusza ekspedycja, która uwikła się w walkę o
ocalenie Huma, Hołdacji i Hurmy.
„Hum' Ha Ostatni” to historia
oparta na klasycznych motywach powieści fantasy. Odnaleźć w niej
można wielorasową drużynę wybierającą się w podróż, a także
młodego bohatera Huma, który odkrywa nagle, że jest kimś
wyjątkowym z niespotykanymi talentami magicznymi. Pod względem
fabularnym powieść Witolda Dzielskiego, nie jest odkrywcza. Autor
poszedł utartą, zawsze sprawdzającą się ścieżką, a język i
dynamika akcji, dodatkowo ułatwiają odbiór powieści. Trzeba
przyznać, że jak na debiut literacki historia Huma jest całkiem
dobrze i sprawnie napisana. Nie oznacza to, że książka jest bez
wad. Niestety wiele wątków w powieści nie zostało rozwiniętych
właściwie, a niektóre wręcz zostały w połowie zarzucone.
Postaci wykreowane są ze zmiennym szczęściem, przede wszystkim
świetne są postaci męskie, jak krasnoludzki marszałek prowincji
Holm, Robhur Kufer, niezły jest też rektor Mechanerii Marcus
Rootling, czy szef Szpicy Pudziach Trowski, ale postaci kobiece są
koszmarnie płytkie, i tak królowa Bakukova to infantylna
dziewczynka o defetystyczno-literackim nastawieniu do wojny, magiczka
Yupstyna Bargod stworzona została jako awanturująca się baba,
która koniecznie potrzebuje chłopa, ale nigdy zgodnie, nota bene,
ze swoją profesją, nie rzuciła zaklęcia, a jedyna konkretna silna
kobieta zostaje śmiertelnie dźgnięta soplem lodu przez własnego
syna. Dodam może na obronę powieści, że świat wykreowany przez
Witolda Dzielskiego jest bardzo różnorodny, bogaty, a czasem nawet
zaskakujący, biorąc pod uwagę, że wprowadził on delikatnie
elementy steampunku do klasycznej powieści fantasy.
„Hum' Ha Ostatni” Witolda
Dzielskiego, to o dziwo całkiem poprawnie napisana powieść
fantasy. Przygody ekspedycji wysłanej przez marszałka Holmu,
Kufera, do Hołdacji czyta się sprawnie i z dozą przyjemności. Nie
należy oczekiwać oczywiście fajerwerków, a w związku z
nierozwinięciem wielu wątków, czuje się na koniec nieprzyjemny
niedosyt. Książka stanowi egzotyczne doświadczenie dla czytelnika
nieświadomego istnienia takiej powieści.
Ocena: 6,5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz