Historia rodzinna opowiedziana przez babcię lub dziadka wnukom. Album, w którym znajdują się pytania: między innymi o ich dziadków, rodziców, dzieciństwo, młodość. Miejsce na fotografie/ilustracje.
[Wydawnictwo Wilga, 2018]
[Opis i okładka: http://www.empik.com/historie-rodzinne-dla-wnukow-opowiesci-dziadka-opracowanie-zbiorowe,p1178061200,ksiazka-p]
AGA:
Obecny styl życia i pęd dnia codziennego powoduje, że coraz
bardziej rozluźniają się więzy rodzinne. Mam to szczęście, że należę do rodziny, w
której co roku organizuje się wielkie zjazdy rodzinne i powstała wielka księga
całego rodu, ale generalnie jest to wielka praca pojedynczych, silnych
osobowości, które sklejają wszystkich razem. Wspaniale jest, gdy w szkołach dba
się o tworzenie drzew genealogicznych i nakłania dzieci, by rozmawiały w domach
o przodkach. Cudownie jest czytać książki Musierowicz o rodzinie Borejków, dzień w dzień
przesiadujących na kanapie i czytających wspólnie książki. Jednak rzeczywistość
zazwyczaj wygląda inaczej i pęd dnia codziennego często nie pozwala nawet na
wspólne posiłki , co powoduje, że zatrzymujemy się i zastanawiamy nad przeszłością
i tradycjami rodzinnymi podczas świąt, i rodzinnych uroczystości.
A już niedługo, 21 stycznia uroczystość Dnia Babci, a dzień później Dnia Dziadka. Z
tej okazji Wydawnictwo Wilga wydało dwa albumy z serii Historie rodzinne dla
wnuków. Oba albumy są podobne, poniżej prezentuję „Opowieści dziadka”, które
wydają się idealnym prezentem dla każdego dziadka, który w zaciszu domu,
wieczorami, mógłby uzupełniać tę specjalnie dla niego przygotowaną książeczkę,
by jego wspomnienia nie przepadły. Poza podstawowymi informacjami o szacownym antenacie, album zawiera
dwustronicowe drzewo genealogiczne, pola dotyczące rodziców dziadka , jego rodzeństwa
i dzieci. Jednak książeczka to nie tylko faktografia, najważniejsze to, to, co
można opisać z serca i z zakamarków wspomnień, czyli jak spędzał czas ze swoimi rodzicami, z czego
lubił się śmiać, co lubił robić. A wspomnienia z lat szkolnych, czyli jak
wyglądała nauka za jego czasów, czy wyjeżdżało się na wycieczki i obozy, czy miał
ulubione przedmioty, albo czy miał nauczyciela, którego nie znosił, tylko
przybliżają jego osobę wnukom.
Takie albumy może nie każdemu dziadkowi przypadną do gustu,
aczkolwiek dla znamienitej większości mogą być niezwykłą terapią i wypełnieniem
czasu na emeryturze. Najważniejsze jest, aby dziadkowie spróbowali i rozpoczęli
pracę z książeczką, a mogą stworzyć coś wspaniałego, odnaleźć w sobie
zapomniane historie. Wnukowie natomiast odkryją, że ich dziadkowie, kiedyś byli
takimi samymi dziećmi jak oni, że mieli niesamowite marzenia, a może zaskoczy
ich jakaś tajemnica rodzinna.
Każdy sposób, by zachować od zapomnienia wspomnienia i
wiedzę o naszej przeszłości jest dobry, dlatego tego rodzaju albumy powinny
pojawiać się, a od nas tylko zależy, czy stworzymy z nich małe, rodzinne
cudeńka. Może każdorazowo powielają one utarte, standardowe pytania i wiadomo,
że jest to jednorazowy prezent, ale wielu osobom pomagają otworzyć się i zrobić
pierwszy krok tam, gdzie nigdy nie zrobiłyby nic w kierunku zachowania wiedzy często
o samych sobie.
Ocena: 8/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz