piątek, 20 maja 2016

"Czarnoksiężnik: Władca wilków" - Juraj Červenák

„Władca wilków” to pierwszy tom opowieści o zemście potomka bogów, wojownika Rogana, wspieranego przez wilka z zaświatów, Gorywałda.

Prawie dziesięć lat walczył w wojnach, które doprowadziły do rozbicia imperium Awarów, rozciągającego się na równinach pomiędzy Dunajem a Cisą. Należał do drużyn słowiańskich książąt, był najemnikiem, walczącym po stronie Karola Wielkiego, służył w szeregach armii bułgarskiego chana Kruma. Czarny Rogan. Osławiony łucznik, bezlitosny pogromca Awarów. Każdy wódz pragnie mieć go po swojej stronie.

Działa teraz na własną rękę, zapuszcza się w ciemne, zamieszkane przez duchy i demony lasy za Hronem. Tropi ślady Krwawych Psów – najokrutniejszych awarskich oprawców. Dzięki spotkaniu z wiedźmą Mireną i władcą wilków, Czarnobogiem, szybko się dowie, że jego powołaniem jest nie tylko zemsta za dawno nieżyjących bliskich. Aby sprawdzić, jakie drzemią w nim siły i jakie posłannictwo przypadło mu w spadku po nieznanych dotąd przodkach, będzie musiał udać się do królestwa Moreny, bogini śmierci…

„Czarnoksiężnik” to znakomita seria, która błyskawicznie wciąga w świat słowiańskich herosów, książąt oraz magii, kapryśnych bogów i żądnych krwi biesów, a wszystko to na tle prawdziwych wydarzeń historycznych.

W przygotowaniu kolejne tomy przygód Rogana i jego wilczego towarzysza.

[Instytut Wydawniczy Erica, 2012]
[Opis i okładka: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/135957/wladca-wilkow]

AGA:

Po książkę Juraja Červenáka „Czarnoksiężnika: Władcę wilków” nie sięgnęłabym, gdyby nie wybór moich znajomych, by ją wspólnie przeczytać. Okładka prezentująca zakrwawionego czarnego wilka i brudnego, zarośniętego barbarzyńcę, nigdy nie zwróciłaby mojej uwagi. Gdy sięgałam po tą powieść, nie wiedziałam nic o autorze, więc nie byłam pewna, czego mam się spodziewać. Powieść poprzedzona została wstępem „Od autora” zatytułowanym „Opowieść o czarowniku i pewnym ironicznie usposobionym wilku”, w którym pisarz przedstawia drogę do powstania postaci Rogana i słowiańskiego świata. Niekiedy bywa tak, że słowo wstępne należny przeczytać po lekturze. Czemu? Bo czasem nadmiar wiedzy i szczerość autora szkodzi. W drugim zdaniu Juraj Červenák wyjaśnia, że pomysł na powieść zrodził się głównie pod wpływem twórczości Andrzeja Sapkowskiego. Ci, którzy mnie znają, wiedzą, że nie darzę polskiego autora (nie jego książki) niezbyt przychylnym uczuciem, dlatego nomen omen, na samym wstępie Juraj Červenák startował ze swoją książką z przegranej pozycji. Po prostu po przeczytaniu tego zdania nie wierzyłam, że sama głosowałam za przeczytaniem tej książki.

Powieść rozpoczyna się krwawą sceną, w której Czarny Rogan, w bohaterskim stylu ratuje mieszkającą na odludziu rodzinę przed śmiercią z rąk Krwawych Psów - „elitarnego” oddziału awarskich oprawców. Rogan jawi się, jako samotny mściciel o nieprzeciętnych umiejętnościach. W miarę rozwijania się akcji poznajemy prawdę o tym, co kieruje głównym bohaterem. Mści się on bowiem mordując każdego Krwawego Psa w zemście za śmierć swoich bliskich, którzy ponoć zginęli zaszlachtowani z rozkazu awarskiego dowódcy - Burguta. W trakcie swojej krwawej podróży dołącza do Rogana nieprzeciętna czarownica Mirena, zwana Osą, a także Wielimir, wracający po wojaczce żołnierz. Każdy z nich ma inne powody, by walczyć z Awarami; Mirena pragnie złota, a Wielimir obronić swój gród. W drodze do tajemniczej twierdzy Kirt będą musieli zmierzyć się z potężnym czarownikiem, demonami, Babą Jagą, ożywieńcami (zombie?), a nawet samą śmiercią.

Pierwszym skojarzeniem po przeczytaniu „Władcy wilków” był Conan Barbarzyńca. Powieść bowiem ma prostą fabułę, w której główny bohater z przyjaciółmi realizując własne cele, wplątuje się w większą aferę, w której przeciwnikiem jest zły czarnoksiężnik. Postać Rogana, jak sam autor we wstępie wspomina: „była inspirowana- przede wszystkim- tajemniczym rewolwerowcem, granym przez Clinta Eastwooda, w westernowej trylogii Sergia Leone. Z tym, że zamiast kolta używał łuku, jego twarz skrywała się w cieniu kaptura, a nie pod rondem kapelusza, no i nie łowił meksykańskich desperados, tylko awarskich łupieżców.” Po zapoznaniu się z biografią Juraja Červenáka, okazuje się, że skojarzenia z Conananem, nie są całkiem bezpodstawne, bowiem pisarz jest autorem czterech powieści o Cymeryjczyku.

„Władca wilków” to klasyczna w swojej postaci powieść z gatunku magii i miecza z domieszkami heroic i dark fantasy. Niewątpliwą zaletą książki jest jej zwięzłość, co coraz rzadziej się teraz zdarza, i tak ponownie cytując autora: „Niniejsze poprawione wydanie Władcy wilków jest nieco krótsze od pierwotnej edycji czeskiej. Przyczyną jest właśnie zmiana dynamiki tekstu. Dzisiaj mój styl jest bardziej zwięzły i dobitny, staram się nie brnąć w zbyteczne opisy czy nadęte porównania.” I chwała mu za to. W związku z tym, że jest to właśnie powieść z zakresu magii i miecza, to akcja książki oparta jest głównie na dążeniach głównego bohatera i jego „przybocznych”, co za tym idzie, postaci te są wyjątkowo dobrze nakreślone. Autor wspomina, że w swoich opowiadaniach Gorywałt, wilk z zaświatów, stanowi ironiczną przeciwwagę dla poważnego Rogana. Możliwe, że postać wilka rozwinie się bardziej w kolejnych częściach, ale jak na razie przeciwwagę dla ponuractwa Czarnego, stanowi Osa, która jest wprost boleśnie materialna. Ta jej prostolinijna pazerność jest urocza w swojej szczerości. W miarę czytania można obdarzyć sympatią, w szczególności, postacie drugoplanowe.

Czas dodać łyżkę dziegciu do tej beczki miodu. Prostota fabuły oraz trzymanie się kanonu klasycznej powieści magii i miecza i dark fantasy, powoduje, że w książce raczej nic czytelnika nie zaskoczy. Wszystko jest proste i nie skomplikowane. Największą jednak wadą powieści jest niestety brak wyrobionego pióra pisarza, co najbardziej ujawnia się w początkowych opisach bohaterów i niestety w dialogach. Niektóre opisy i dialogi, były tak nieporadne, że aż śmieszne. Bardzo rzadko zdarza mi się podchodzić humorystycznie do niedoróbek pisarskich, tym razem jednak przymknęłam oko i setnie się bawiłam czytając niektóre fragmenty. Oto kilka przykładów.

Opis oczu Rogana na początku powieści. Nader patetyczny i nadęty.

Były czarne niczym jaskinia, charakteryzowały człowieka, który już tyle razy stanął twarzą w twarz ze śmiercią, że zawsze, kiedy znów do tego dochodziło, ona pierwsza spuszczała głowę.”

Nota bene Morena przed Roganem nigdy nie spuściła”Władca wilkó” głowy.

Kolejny absurdalny tekst przedstawiający tym razem Mirenę:
„ - Nazywam się Mirena. Niektórzy mówią na mnie Osa.
Ciszę w izbie można było kroić na kawałki. Przez dłuższą chwilę gnom siedział z rozdziawionymi ustami.
  • Znam to imię, pani. Jesteś wiedźmą. Łowczynią biesów. A miecz w twojej dłoni to z pewnością Żądło.”

Tragikomedia w stylu nastoletniego uniesienia pisarskiego.

I na koniec, kolejny patetyczny tekst:
„- Jesteś silniejszy, niż ci się wydaje. Ale teraz już dość gadania. Przygotuj się na rzeczy, które będzie ci trudno objąć rozumem. W żadnym razie jednak nigdy nie popadaj w połoch i panikę. Cokolwiek będzie się działo, pamiętaj, że tak ma się dziać.”

!!!!!!!!!!!!!

Jeszcze kilka uwag do wydania. Niezrozumiałe jest dla mnie tłumaczenie Agaty Mickiewicz-Janiszewskiej, we wstępie powieść tytułuje „Czarownik”, co według mnie o wiele bardziej pasuje do postaci Rogana, a w książce ród Czarnoboga oraz tytuł okładkowy tłumaczony jest jako Czarnoksiężnik. Nie lubię takiej niekonsekwencji w nomenklaturze. Za to za plus poczytuję sobie obszerny wstęp od autora, w którym rzetelnie wyjaśnia on, jak doszło do napisania powieści i jaką ma historię wydawniczą. Książka opatrzona została też „Notą historyczną” o Słowianach i Awarach. Najciekawszą informację jednak można wyczytać w Wikipedii o autorze, a mianowicie pochodzi on z Żaru nad Hronem, czyż nie piękna nazwa?, a akcja powieści dzieje się właśnie w okolicach rzeki Hron.

„Władca wilków” jest klasyczną powieścią magii i miecza z domieszką dark fantasy, której akcja rozwija się w sposób przewidywalny. Bohaterowie są na tyle sympatycznie wykreowani, że można się do nich w miarę czytania przywiązać. Niestety kunszt pisarski wymaga jeszcze wielu lat pracy, by stracił ten patetyczny czasami styl, charakterystyczny głównie dla młodzieńczej twórczości.

Nie należy tej powieści brać na poważnie.

Ocena: 6/10
Przesłanie: "Powieść magii i miecza, którą, aby się nią cieszyć, nie należy brać jej zbyt poważnie".