czwartek, 27 marca 2014

"Ilion/Olimp" - Dan Simmons

AGA:

Twórczość Dana Simmonsa poznałam dzięki znajomemu, który kiedyś z żarem w oczach przytaszczył z księgarni świeżo zakupione tomy cyklu Hyperion/Endymioni z pasją w głosie agitował do przeczytania ich. Tak też zrodził się pomysł zapoznania się z twórczością Simmonsa bliżej. Idea chwilę poleżała w mojej głowie, dojrzała i w końcu przekłuła się w czyn. Od momentu przeczytania dylogii  Hyperiona (dylogia  Endymiona była jakimś twórczym nieporozumieniem), uznałam Simmonsa za najlepszego pisarza science fiction, ale żeby nie opierać swojej opinii wyłącznie na jednym przykładzie, sięgnęłam po dylogię Ilion/Olimp.

niedziela, 9 marca 2014

"Mistrz zagadek z Hed" - Patricia A. McKillip

Pierwszy tom trylogii Mistrza Zagadek. Dawno, dawno temu z powierzchni ziemi zniknęli czarodzieje, pozostawiając po sobie ukrytą w zagadkach wiedzę. Morgon, książę prostych kmieci z wyspy Hed, okazał się mistrzem w ich rozwiązywaniu, kiedy to rzucając na szalę własne życie, wezwał na pojedynek Pevena, zmarłego lorda Aum, i wygrał od niego koronę. Ale oto przeciwko Morgonowi sprzysięgły się starożytne siły zła...


[MAG, 1999]
[opis i okładka z: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/41513/mistrz-zagadek-z-hed ]


PATI:

Mistrz Zagadek z Hed” czekał na mnie wiele lat, zanim się porządnie za niego zabrałam. Za starych czasów, kiedy na polskiej scenie fantasy brylował pan Andrzej Sapkowski, pojawił się nawet cykl wydawniczy Maga sygnowany jego nazwiskiem. Przeczytałam zachwalaną przez „Sapka” Rapsodię, która okazała się kawałkiem porządnego fantasy, a do Mistrza Zagadek z Hed miałam chyba jedno podejście. Już wtedy - ponad 10 lat temu - odrzuciła mnie ta pozycja, chyba głównie dlatego, że jest to naiwne na potęgę posępnego czerepu, prościuteńkie fantasy. Niestety, książka po tych latach jest nadal bardzo kiepska, ale tym razem przynajmniej udało mi się ją skończyć.

poniedziałek, 3 marca 2014

"Przebudzeni" - Chris Wooding

Eksplozja akcji i przygody w retrofuturystycznym świecie podniebnych piratów w powieści nominowanej do Arthur C. Clarke Award 2010
Mały bandycki port położony na uboczu rozległego kontynentu Vardii. Kapitan Darian Frey zawija tu przed kolejną łupieżczą wyprawą swoim statkiem powietrznym, który przewozi kontrabandę, napada na inne statki i unika jak ognia fregat Marynarki Koalicji.

Lukratywne zlecenie na frachtowiec wydaje się świetną okazją łatwego zarobku. Kiedy jednak napad się nie udaje, a frachtowiec eksploduje, Frey staje się wrogiem publicznym numer jeden ściganym przez doborową jednostkę Arcyksięcia i bezwzględną łowczynię nagród. Wie jednak coś, czego nie wiedzą oni: że frachtowiec przewoził tajemniczy ładunek i że jego samego wrobiono. Nie wie jednak, że został wplątany w spisek groźniejszy dla jego awanturniczej załogi niż demony czy nieumarli. I że będzie potrzebował wszystkich swoich przestępczych talentów, by wymknąć się żądnym władzy książętom, dyszącym żądzą zemsty byłym kochankom i budzącym grozę Przebudzonym… 
[Amber, 2011]
[Opis i okładka z: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/95460/przebudzeni ]

AGA:
Chris Wooding to „światowej sławy autor powieści tłumaczonych na 19 języków”, a Przebudzeni to „Piraci z Karaibów w kosmicznej space operze nominowanej do Arthura C. Clarke Award 2010” - oto, co wydawca zamieścił na okładce powieści, której pierwszy tom miał rozpoczynać cykl „Opowieści Ketty Jay”. Wprowadzanie w błąd konsumenta, wykorzystywanie nieprawdziwych informacji w celach marketingowych jest karalne, a jakby nie patrząc, Chris Wooding światowej sławy pisarzem nie jest, jego strona na Wikipedii ma zaledwie dziewięć wersji językowych, a Przebudzeni zdecydowanie nie są kosmiczną space operą!!! Dobrze, że chociaż nominacja do brytyjskiej nagrody imienia Arthura C. Clarke'a z 2010 jest zgodna z prawdą, a sama książka przegrała wyścig o tytuł najlepszej powieści brytyjskiej 2010 r. z Chine Miévillego Miastem i miastem, zapewne słusznie.