czwartek, 28 lipca 2016

"Hayden War: Na srebrnych skrzydłach" - Evan Currie

„Hayden War: Na Srebrnych Skrzydłach” to pierwszy tom nowego cyklu Evana Curriego.

W przyszłości ludzkość kolonizuje inne światy, eksploatuje pasy asteroid i wysyła swoje statki w ciemną przestrzeń, z której blask ich silników dociera na Ziemię po latach. W prawie każdym odwiedzanym systemie istnieje życie, ale jak dotąd człowiek nie spotkał innego inteligentnego gatunku.

Aż do dziś.

Kiedy kolonia na planecie zwanej Światem Haydena przestaje wysyłać informacje za pomocą nadświetlnego systemu komunikacji CASIMIR, Grupa Bojowa Floty Solarnej przybywa na miejsce, by zbadać sprawę. Sytuacja okazuje się na tyle zagadkowa, że zostaje podjęta decyzja o wysłaniu Zespołu Wojsk Specjalnych, by ten skontaktował się z kolonistami i ustalił, co się stało.

Tylko jeden z operatorów dostaje się żywy na planetę.

Sierżant Sorilla Aida staje naprzeciw obcych sił o nieznanych możliwościach. Co może im przeciwstawić? Swój pancerz bojowy, karabin, podstawowe wyposażenie i kilkuset haydeńskich cywilów, pragnących odzyskać swój dom.

Ale do takich misji została przecież wyszkolona.

[Drageus Publishing House, 2016]
[Opis i okładka:http://www.drageus.com/ksiazki/hayden-war-na-srebrnych-skrzydlach/]


AGA:

Literatura i muzyka
„Na srebrnych skrzydłach” to pierwszy tom cyklu Hayden War kanadyjskiego pisarza Evana Curriego, który znany jest polskiemu czytelnikowi z wcześniejszej publikacji, cyklu Odyssey One. Hayden War wydane zostało przez Drageus Publishing House i na chwilę obecną liczy sobie sześć tomów, w wersji polskiej zapowiadany jest już tom czwarty. „Na srebrnych skrzydłach” Currie napisał w 2011 roku, czyli na rok przed Odyssey One. A czego można spodziewać się po pisarzu wychowanym na takich filmach i serialach jak „Star Trek”, „Gwiezdne Wojny”, czy „Gwiezdna Eskadra” (1)?

Powieść rozpoczyna się, gdy na planetę należącą do Świata Hayden, dociera sierżant Sorilla Aida z Zespołu Rozpoznawczego Alfa z Wojsk Specjalnych Armii Stanów Zjednoczonych, jako jedyna ocalała z oddziału, który miał dokonać planetarnego zwiadu. Świat Hayden został wrogo przejęty przez obcą cywilizację, a dotychczasowi mieszkańcy, głównie naukowcy i rolnicy, rozpierzchli się po dżungli. Z tych niedobitków ziemskiej kolonii sierżant Aida tworzy lokalną partyzantkę, równocześnie starając się zdobyć jak najwięcej informacji o tajemniczym najeźdźcy. Celem jest przetrwanie i przygotowanie pola do kontrataku.

Na plaży, ale gorąco
jak w haydeńskiej dżungli :)
Twórczość Evana Curriego idealnie wpisuje się w nurt literatury militarnej fantastyki, reprezentowanej przez takie osobowości jak wspomniany David Weber, Elizabeth Moon, John Scalzi, czy Mike Resnick. Czy w takim razie jest coś, co wyróżnia tego pisarza od innych mu podobnych? Owszem, choć trzeba przyznać, że niewiele. Przede wszystkim pisarstwo Curriego jest zwięzłe i nieprzegadane, postacie, choć to akurat nie jest zaletą, są mało wyraźne, nie posiadają dobrze zarysowanych osobowości, co więcej bohaterowie drugoplanowi obdarzeni zostali większą dozą indywidualizmu. Cała fabuła skoncentrowana jest na wartkiej akcji. Sympatycznym novum jest sposób przedstawienia innej cywilizacji, której technologia wykracza nie tylko poza możliwości, ale nawet wyobrażenia ludzi.

„Na srebrnych skrzydłach” Evana Curriego to klasyczna powieść militarna w realiach space opery. Wydarzenia następują płynnie po sobie, bohaterowie zachowują się w sposób przewidywalny, Sorilla Aida jest postacią o nadludzkich możliwościach, a wszystko zmierza ku przewidywalnemu końcowi. Generalnie pod względem pomysłu jest to klasyczny motyw walki dobra ze złem, sztampowy i wyeksploatowany, ale lektura nie była nieprzyjemna, otrzymałam to, czego się spodziewałam; wartką akcję, zwięzłą, prostą fabułę, sprawny warsztat pisarski, a także lekką historyjkę, od której można w każdej chwili się oderwać i nie tracić wątku.


Po powieści Evana Curriego nie należy spodziewać się zawiłej fabuły, za to z pewnością otrzymuje się solidną dawkę akcji, idealnej, gdy pragnie się odpocząć od bardziej absorbującej literatury.

Ocena: 6/10
Przesłanie: "Akcja, akcja, akcja..."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz