czwartek, 8 listopada 2018

"Giants" - Carlos i Joe Valderrama

Gigantyczne bestie rządzą światem na powierzchni, podczas gdy kryjące się pod ziemią niedobitki ludzkości walczą o życiową przestrzeń i dominację. Ścieżki najlepszych przyjaciół się rozchodzą, a najwięksi wrogowie muszą zawierać zaskakujące sojusze. Przyjaźń, miłość, zdrada i wygórowane ambicje w pasjonującej postapokaliptycznej historii inspirowanej Akirą i klasycznymi japońskimi „monster movies”.

[Non Stop Comics, 2018]
[Opis i okładka: https://nonstopcomics.com/sklep/giants/]

AGA:

„Giants” to jeden z tytułów, które na jesień zaproponowało Non Stop Comics dla wielbicieli graficznych opowieści.  Komiks został stworzony przez braci Carlosa i Miguela Valderrama, hiszpańskich twórców, którzy tym projektem weszli na rynek amerykański. 

Na Ziemię spadła kometa, która przyniosła zagładę. Ludzie w większości żyją w podziemnym mieście, gdzie zdani są na łaskę i niełaskę gangów, których siła zależy od tego , czy zdobędą cenny czarny bursztyn. Na powierzchni na odmianę rządzą gigantyczne stwory. Dwóch przyjaciół, Gogi i Zedo, bardzo pragną dostąpić zaszczytu wstąpienia w szeregi  Krwawych Wilków, i aby wkupić się w łaski chcą zdobyć czarny bursztyn. Plan Gogiego i Zedo  nie udaje się, a ścieżki dwóch przyjaciół rozchodzą się, by po pewnym czasie znów się skrzyżować, w całkiem odmiennych okolicznościach. Co z tego wyniknie? I czy przyjaźń przetrwa w postapokaliptycznym świecie, gdzie trzeba walczyć o przetrwanie?

„Giants” nie należy do ambitnych komiksów z wielowarstwową i treściwą fabułą. Widać bardzo duże wpływy zarówno kultury amerykańskiej, jak i japońskiej. Postapokaliptyczny świat opanowany przez gigantyczne stwory, gangi uliczników, kryzys przyjaźni dwóch bohaterów, to wszystko już było. Świat braci Valderrama obraca się w klimacie Godzilli, Pacific Rim z lekkim przesunięciem w kierunku młodszego czytelnika. Czy to oznacza, że nie warto sięgnąć po ten komiks? Nie. Trzeba pamiętać, że jest to całkiem udany hołd oddany przez dwóch braci dla własnych młodzieńczych fascynacji. Nie ma nic złego w tym, że komiks po prostu dostarcza rozrywki, która powraca w tej samej szacie co kilka lat. Dwoje bohaterów, przyjaciół, trzymających się razem, jak bracia, młodych chłopców są idealnymi przewodnikami po pełnym akcji komiksie dla równie młodego czytelnika. Zaprawiony w bojach odbiorca, może rzeczywiście nie odnajdzie nic poza czczą rozrywką, ale doceni fakt, że nowe pokolenie może poczuje ten dreszczyk, który czuł każdy młody chłopak w świecie wielkich i fantastycznych potworów.

 „Giants” fantastycznie się sprawi jako prezent dla każdego nastolatka, a przecież przed nami tyle świątecznych okazji. Może opowieść braci Valderrama zawiera trochę brutalności, ale nie jest ona przesadzona, a i elementów ukazujących „właściwą drogę” jest wystarczająco dużo, by każdy młody umysł to ogarną. A co ze starszym czytelnikiem? No cóż, jak już się sprezentuje młodszej latorośli, to szkoda byłoby nie przeczytać.

Ocena: 7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz