Ostatnia Ręka Nadzoru wciąż patroluje granicę pomiędzy tym, co naturalne a tym, co nadprzyrodzone, rozświetlając ciemności nikłym płomieniem świecy. Nikt nie potrafi przewidzieć, jak sobie poradzi. Nowym członkom brakuje wyszkolenia, a weterani są zmęczeni i bezbronni. Ta słabość przyciąga do miasta nowych wrogów, ale także zaskakujących sprzymierzeńców zza oceanu.
Najbardziej jednak szokujące są nowe rewelacje dotyczące przeszłości Nadzoru, które ujawniają prawdziwe niebezpieczeństwo zagrażające światu. Ich źródło kryje się w miejscu, w którym utknęli Sharp i Sara. To właśnie tam będą oni musieli rozwikłać sekret Czarnych Luster i zmierzyć się z tym, co się w nich czai, uważając, aby nie podążyło za nimi do domu.
[Fabryka Słów, 2018]
[Opis i okładka: https://fabrykaslow.com.pl/autorzy/charlie-fletcher/paradoks/]
Książka zrecenzowana dla Secretum.pl
AGA:
Dokładnie rok temu Fabryka Słów wydała pierwszy tom nowej trylogii Charlie Fletchera „Nadzór”, która okazała się całkiem przyjemną lekturą. Akcja umiejscowiona została w Londynie i Anglii wiktoriańskiej, a jej bohaterowie należący do Wolnego Bractwa do spraw Regulacji i Nadzoru Enigmatycznych Sytuacji Krytycznych i Ponadnaturalnych Obyczajów zmagali się z wieloma przeciwnościami losu. Co więcej Charlie Fletcher zmyślnie podsycając emocje, jak stary wyga, zakończył opowiadanie historii w takim memencie, że nie było po prostu możliwości, nie sięgnąć po kolejny tom.
„Paradoks” rozpoczyna się dokładnie w miejscu i czasie zakończenia fabuły tomu pierwszego. Charlie i Lucy trafili do terminu Nadzoru, jako nowy narybek i nadzieja na uzupełnienie Ręki, Sharp i panna Falk pogubili się w świecie luster, a Tamplebane nie odpuszcza i nadal knuje przeciw Nadzorowi. Wszystko jednak w tomie drugim nabiera tempa i rumieńców. Pod nieobecność pana Sharpa, który zaginął w lustrzanym świecie w poszukiwani ręki Sary, do siedziby na Wellclose Square dociera stara znajoma, Cait Sean ná Gaolaire, vanatrix, czyli nielicencjonowana łowczyni głów. Charlie trafia pod opiekę Hodge’a i Jeda, a Kowal ma oko na Lucy, której nie potrafi zaufać ze wzajemnością. Tamplebane planuje przy wsparciu synów, zemstę na Nadzorze, a Kowal czuje w kościach, że święci się coś niedobrego. Sara i Sharp w niepokojącym świecie luster spotykają lustrzaków i niejeden raz popadną w tarapaty, a i wiele tajemnic dzięki temu odkryją. A to jeszcze nie wszystko, Amos spotyka Zmorę, niestabilną psychicznie obdarzoną darem kobietę, z którą połączy go dziwna przyjaźń, równie dziwna, co niebezpieczna, tym bardziej, że zaprowadzi go ku drzwiom Mountfellona. A przecież poza światem Nadzoru są jeszcze przecież Sluagh, alpy, podmieńce i jeden przeuroczy golem.
W wywiadzie, jaki udzielił autor dla Secretum.pl określił swoją trylogię, cytując z resztą swoją żonę, jako wczesnowiktoriańskich X-Menów, a że z żonami nie należy się spierać, przyznajemy pani Fletcher całkowitą rację. Pomimo że rzeczywiście książka ma dużo ze współczesnej popkultury, to jednak nie byłaby ona tak wciągająco fantastyczna, gdyby nie bardzo dobry warsztat pisarski Charliego Fletchera. Autor stworzył świat bardzo bogaty zarówno w indywidualne postacie, które tworzą Bractwo, jak i wiktoriańską rzeczywistość na pograniczu dwóch światów; tego realnego i magicznego- mrocznego. Akcja całej powieści naszpikowana jest świetnymi, nie tyle zwrotami akcji, co twistami, są tak subtelnie przewrotne, że aż widzi się kpiarski uśmieszek autora.
„Paradoks” jest po prostu fantastycznie skonstruowany i z ogromną przyjemnością powróciłam do świata Nadzoru. Niestety autor pozostawia czytelnika w zawieszeniu, z jeszcze większym pragnieniem kontynuacji przygód Sary, Sharpa, Kowala, Kucharki, Hodge’a, Cait, Lucy, Charliego, Amosa i całej reszty, niż po pierwszym tomie. Teraz trzeba uzbroić się w cierpliwość i liczyć na „The Remnant”, tylko tyle pozostało.
Ocena: 10/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz