wtorek, 6 kwietnia 2021

Lost in translation...


W marcu Wydawnictwo Mando wydało książkę Cho Nam-Joo „Kim Jiyoung urodzona 1982”, powieść, która była reakcją na sytuację kobiet w Korei Południowej, i która stała się również impulsem do szerszej debaty. Niedawno opublikowałam recenzję tej książki, a dzisiaj zapraszam do zapoznania się z inną kwestią związaną z tą pozycją.                                                                                                                                                      W związku z tym, że od jakiegoś czasu interesuję się Koreą zarówno tą Południową, jak i Północną, czytam książki w większym skupieniu. Od półtora roku również uczę się koreańskiego i boleję często nad brakiem dodatkowego zapisu nazw własnych w Hangul. Osobom, które uczą się języka bardzo to pomaga, a niejednokrotnie autorzy książek o Korei zapisują nazwy własne według własnego widzimisię, nie korzystając z obowiązującej transkrypcji.

Czytając „Kim Jiyoung urodzoną 1982” znalazłam dwa błędy w tłumaczeniu. Dwa błędy, które bez znajomości jakiegokolwiek języka, można było wyeliminować zwykłą logiką i dociekliwością, co oznacza, że redakcja książki nie została przeprowadzona starannie. 

Pierwszy z nich, o którym chciałam napisać dotyczy... i właśnie tu był podstawowy problem. Czego?

W polskim wydaniu problematyczny fragment, zamieszczony w rozdziale Dzieciństwo 1982-1994 (loc. 476, wersja mobi),  brzmi:


Tak samo jak nigdy nie zastanawiamy się, dlaczego numery rejestracyjne mężczyzn zaczynają się od „1”, a kobiet od „2”. 


Kontrowersyjny dla mnie był fakt, że numery rejestracyjne w Korei miałyby być przypisane do

płci. Nielogiczne tym bardziej, że właściciel pojazdu nie zawsze, a i nieczęsto, nie jest jego głównym użytkownikiem. Nie widziałam celu w takiej numeracji, dlatego zaczęłam szukać. Znalazłam pojęcie RRN - resident registration number. W dosłownym tłumaczeniu byłby to „numer rejestracyjny rezydenta”, ale wygląda na to, że błędnie został zinterpretowany przez polską tłumaczkę, ponieważ jest to analogiczny numer do naszego PESELu, czy w innych krajach do national idetification number.                                                                                                                                                                                                       
W Korei Południowej RRN to 13-cyfrowy numer wydawany wszystkim mieszkańcom Korei Południowej niezależnie od narodowości. Pierwsze 6 cyfr w RRN, tak jak i w polskim PESELu informuje o dacie urodzenia, siódma cyfra identyfikuje osoby ze względu na płeć, przedział czasowy urodzenia i narodowość, dlatego Kim Jiyoung, bohaterka książki, miałaby numer „2” na pozycji siódmej. W Polsce informacja o płci zawarta jest na pozycji 10 (przedostatniej w 11-cyfrowym numerze), gdzie numery parzyste przysługują kobietom, a nieparzyste mężczyznom. System oznaczania płci, nie jest więc, nota bene, niczym nadzwyczajnym i niespotykanym. 

Wracając do kwestii tłumaczenia. Zaciekawiło mnie, na której linii został popełniony błąd: koreańsko-angielskiej, czy angielsko-polskiej, bowiem polskie wydanie, o zgrozo, przetłumaczone zostało z języka angielskiego. Piszę o zgrozo, bowiem na wielokrotnym tłumaczeniu z tłumaczenia, traci się pierwotny przekaz autora, aczkolwiek chyba bałabym się tłumaczenia bezpośrednio z koreańskiego, jeśli z języka angielskiego, jak widać było wystarczająco trudno.                                                                                                                                                      Aby jednak sprawdzić, na której linii został popełniony błąd zdobyłam wszystkie wydania książki Cho Nam-Joo: polską, angielską, koreańską i porównałam.


NUMER REJESTRACYJNY


W oryginale:

주민등록번호가 남자는 1로 시작하고 여자는 2로 시작하는 것을 그냥 그런 줄로만 알고 살 듯이.   


Wydanie angielskie – tłumacz Jamie Chang:


Just as we never question why men's national registry numbers begin with a '1' and women's begin with a '2'.

Childhood, 1982-1994, page 36


Wydanie polskie – tłumacz Joanna Sobesto:

Tak samo jak nigdy nie zastanawiamy się, dlaczego numery rejestracyjne mężczyzn zaczynają się od „1”, a kobiet od „2”. 

Dzieciństwo 1982-1994, loc. 476, wersja mobi



W języku koreańskim  słowo zapisane 주민등록번호 ( 주민 – obywatel, 등록번호 – registration number, numer identyfikacyjny) oznacza właśnie RRN, w języku angielskim Jamie Chang przetłumaczył to słowo na national registry number, co można by przetłumaczyć dosłownie krajowy numer rejestru. Niestety polska tłumaczka przetłumaczyła z angielskiego, jako numer rejestracyjny, co w języku polskim wprowadza czytelnika w błąd, jednoznacznie rozumiejąc to jako numer rejestracyjny, ale pojazdu.


주민등록번호 → national registry number → numer rejestracyjny



KTO JEST STARSZY


W oryginale:

 두 살 많은 이모는 이미 상경해 청계천 방직 공장에 다니고 있었는데, 어머니도 같은 공장에 춰직해 언니와 공장 언니 둘과 함께 두 평 남짓 벌집방에서 살게 됐다.


Wydanie angielskie:

Oh Minsook, Kim Jiyoung's mother, is the fourth of five children, two boys, two girls and a boy, in that order. 
Childhood, 1982-1994, page 23

i później:

Her sister, two years older than her, was working at the textile factory on Cheonggyecheon. 

Childhood, 1982-1994, page 24


Wydanie polskie:

Oh Minsook, matka Kim Jiyoung, była czwartym z pięciorga dzieci, które urodziły się w następującej kolejności: dwóch chłopców, dwie dziewczynki i chłopiec. 

Dzieciństwo 1982-1994, loc. 296 -mobi

i później:

Jej młodsza o dwa lata siostra pracowała w fabryce włókienniczej w dzielnicy Cheonggyechein.
Dzieciństwo 1982-1994, loc. 305 -mobi


Zamieściłam szerszy fragment w języku angielskim i dla porównania w języku polskim, by ukazać, że logicznie ze zdania poprzedniego wynikało, że Oh Minsook była przedostatnim dzieckiem i mogła mieć wyłącznie starszą siostrę.


Z punktu widzenia tłumaczenia też błąd powstał na ostatniej linii. 


두 살 많은 이모는 → her sister, two years older than her → jej młodsza o dwa lata siostra



Dodam, że wkradła się również literówka w nazwie własnej:


청계천 →  Cheonggyecheon →  Cheonggyechein


Cheonggyecheon - to część rekreacyjna Seulu, skupiona wokół rzeki, rewitalizowana.


Wszystkie powyższe błędy, jak pisałam powyżej, powinny zostać wyłapane podczas redakcji. W związku z tym, że jestem wyłącznie pasjonatem języków, nie czuję się w kompetencji do wypowiadania się na temat umiejętności tłumaczki, która zajmuje się tym zawodowo.

*zdjęcia pochodzą ze strony Goodreads, wszystkie wydania zostały przeze mnie zakupione w formie elektronicznej.

1 komentarz:

  1. Super tekst, dzięki! Tłumaczenie zwykłe można zamówić w: Tłumaczenia Warszawa. Mają świetnych tłumaczy. Szybko zrealizują każde zlecenie.

    OdpowiedzUsuń