Tyle można przeczytać w oficjalnych kronikach, ale wiemy przecież kto płaci kronikarzom.
Naprawdę było tak:
Król, owszem srogi, córa... o całkiem miłej aparycji, wieża – średni standard niedofinansowanego dewelopera, niezbyt kwalifikowany strażnik, a smok... A smok był faktycznie srogi. I paskudny…
Dowcipne i pełne ciepła opowieści o Księżniczce, Strażniku i smoku, którzy – skazani na swoje towarzystwo – muszą odkryć siebie i innych na nowo. O rodzącej się solidarności, przyjaźni i, oczywiście, miłości.
[Fabryka słów, 2012]
[Opis z okładki z: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/146232/paskuda-co]
AGA:
Na „Paskudę & Co.” sadziłam
się już od dawna, tylko jakoś tak nie było po drodze; albo nie
było kasy, albo jak już kasa była, to nie było książki w
księgarniach. W końcu wszystko w czasie się zgrało i Paskuda w
ręce moje, i przed moje oblicze trafiła. Książeczka niepozorna,
krótka, zaledwie trzysta stron, z zabawną okładką,
przypominającą tuwimowskiego Rycerza Krzykalskiego, spod kredki
Olgi Siemaszko. Wiele opinii zarzuca książce, że jest aż tak
lekka w odbiorze, że zaraz po przeczytaniu wypada z pamięci, że
najwięcej emocji dostarcza życiorys autorki, niż sama książka, a
przede wszystkim, że czytelnik spodziewa się Shreka w wersji dla
dorosłych, a dostaje w sumie prostą w odbiorze historyjkę bez
dwuznaczności i insynuacji. Najgorsze jest to, że z większością
tych opinii muszę się zgodzić, choć nie są to zarzuty
dyskredytujące tę pozycję.
Paskuda & Co to zbiór trzynastu
mniej bądź bardziej powiązanych ze sobą opowiadań o Księżniczce
zamkniętej w wieży, czekającej na cnego rycerza, który pokona
Strażnika i smoka, aby potem mogli żyć długo i szczęśliwie.
Powiedzmy, że to założenie ogólne i jak to bywa z teorią, w
praktyce sprawy mają się troszeczkę inaczej. Rzeczywiście
Księżniczka zamknięta została przez swojego tatuśka, Książę
Pana, w Wieży tylko dlatego, że nikt jej nie chciał, ni to z
powodu urody, ni to z powodu ojczulka, srogiego i potężnego, jest
też Strażnik pilnujący uwięzionej, który marzy o stanie
rycerskim, ale niestety pochodzi z gminu. Jest oczywiście straszliwa
bestyja w postaci... Pasi, czyli Paskudy, najgłupszego smoka z
miotu, która nie umie sensownie umrzeć. A nie zapomnijmy o
Strażniku, któremu śni się na jawie kariera w elitarnej jednostce
Czarnych Mścicieli. Trójka całkowicie lojalnych względem siebie
przyjaciół mierzy się z wieloma trudnościami dnia codziennego; a
to przyjedzie rycerz, który chce spełnić swój zacny obowiązek i
uwolnić Księżniczkę, a to przybędzie niepokonany rycerz Czarna
Chmura, z którym już nikt nie chce walczyć, dlatego skończyć
chce ze sobą w paszczy smoka, a to elitarna jednostka Czarnych
Mścicieli wpadnie na popas, albo Zielone Demony, szpiedzy Pana
Księcia zrobią sobie szkolenie z podchodów w okolicy, albo jakiś
smok lub wiedźma wpadną z wizytą, albo albo albo....
„Paskuda & Co.” jest lekką i
przyjemną lekturą, której potencjał wydaje się być nie do końca
wykorzystany, pomimo tego opowiadania zawierają w sobie humor i
dostarczają sporo lekkiej rozrywki, trzeba tylko przymknąć oko na
pogodny, ale słodkawy finał. Historie o trójce przyjaciół są
jakby prześmiewczymi didaskaliami do wszystkich bajek i baśni o
uwięzionych księżniczkach, są przeciwwagą dla słodkawych i
mdłych opowieści o pięknych i nadobnych panienkach czekających na
księcia z dalekich rubieży, są dokładnie tym, co myśli sobie
tysiące rodziców podczas czytania ckliwych bajeczek. Pomimo może
niezbyt głębokiego dowcipu i jednak mdłego zakończenia, w
„Paskudzie & Co.” można odnaleźć sporo prawd, którymi
rządzi się świat, że pieniądz i władza są ponad honor i
umiejętności, że szukamy zawsze tego co dla nas najważniejsze
gdzieś daleko, nie rozglądając się dookoła, że miłość chadza
własnymi ścieżkami, itp.
„Paskudę & Co.” przeczytałam
w trasie jadąc znad morza w góry i to jest właśnie taka lektura,
która gładko wchodzi, gdy nie ma idealnych warunków do czytania,
którą przeczyta się za jednym posiedzeniem i pozostawi miłe
wspomnienie, choć szczegóły od razu się zacierają. Miły, lekki
przerywnik pomiędzy ambitniejszymi pozycjami.
Moja ocena: 6/10
Przesłanie: „Kto przeczyta ten zrozumie – Mniaaam.”
Przesłanie: „Kto przeczyta ten zrozumie – Mniaaam.”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz