AGA:
„Cień i kość”, to doskonały przykład powieści, której etykieta „literatura młodzieżowa”, po prostu szkodzi. Zazwyczaj nie sięgam po takie tytuły, które zazwyczaj trącą infantylnością, zaspokajać potrzeby młodego czytelnika, a po debiuty, nie sięgam nigdy. Tom pierwszy Trylogii Griszy leżałaby zapewne jeszcze długo na półce, gdyby nie zapowiedź serialu na Netflxie.
Zapowiedź filmowa Netflixu. Niestety z tego drobnego fragmentu można już zauważyć rozbieżności
Ravka to królestwo podzielone przez Fałdę Cienia, mroczny pas przecinający krainę, w której żyją drapieżne potwory. Królestwo, aby nie upaść musi dbać o handel. Niestety rządzone jest przez nieudolnego króla, którego szczęśliwie dla Ravki, wspierają najbardziej zdolni, utalentowani, posiadający niezwykłe moce Griszowie. Najpotężniejszy z nich – Darkling, od lat poszukuje sposobu na zniszczenie mroku. Jego promykiem nadziei staje się Alina Starkow, kartografka, która wypuszczając się w pierwszą podróż przez Fałdę, uwalnia niezwykłe moce. Tak rozpoczyna się przygoda młodej dziewczyny, która zostaje wciągnięta w wielką politykę, a w świecie wielkich salonów, nigdy nie wiadomo, czy wszystko jest takie, jakim zdaje.
Książka nie rozczarowała mnie w żadnym aspekcie, a nawet kilka razy mnie zaskoczyła. Fabuła, choć prosta w swojej konstrukcji, to jednak dobrze skonstruowana, a kilka rozwiązań fabularnych, uchroniło ją przed sztampą. Język, konstrukcja świata, prezentacja faktów na jego temat, jest klarowna i nie odciąga czytelnika od wartkiej akcji. Nie ma zbędnych, rozwlekłych fragmentów i przede wszystkim pisarka nie uległa pokusie tworzenia zawiłego świata, co często się debiutującym pisarzom zdarza. Jednak, co najbardziej mnie urzekło w powieści, to fakt, że nie jest lukrowata. Największym lękiem napawają mnie powieści młodzieżowe, gdy ukazują romantycznie, nieskazitelny świat, w którym największym niebezpieczeństwem są koledzy ze szkolnej ławki, gdy bohater zostaje rzucony na głęboką wodę, wypełniająca po brzegi uczelnię dla wybrańców. I przez chwilę czytając „Cień i kość”, obawiałam się, że autorka również ulegnie szkolnemu marazmowi, ale jednak nie. Większość ludzi, których Alina spotyka na swej drodze, miejsca, które odwiedza, historii, których słucha, okazuje się inna, niż początkowo się jej wydaje. Tym Leigh Bardugo sobie mój czas i uznanie zyskała.
Jeżeli czytaliście baśnie braci Grimm, opowieści baśniowe Catherynne Valente i Naomi Novik, to odkryjecie w „Cieniu i kości” tę złowieszczą przekorę, to inne bardziej drapieżne spojrzenie na rzeczywistość. Oczywiście nadal pozostaje powieścią młodzieżową, która jest lekką w odbiorze, wciągającą historią Aliny, która szukając własnej tożsamości, próbuje przeżyć i uratować królestwo.
Ocena: 9/10
_____________________________________________________________________
Zdjęcie z Encyklopedii Fantastyki |
Leigh Bardugo urodzona 6 kwietnia 1975 r. w Izraelu, mieszkająca obecnie w USA autorka młodzieżowego fantasy. Sławę przyniósł jej cykl Grisza, na którą składają się opowiadania i trylogia oraz dylogia.
W Polsce książki L. Bardugo wydawało Wydawnictwo Papierowy Księżyc i Wydawnictwo Mag.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz